niedziela, 17 marca 2013

Epizod VIII

 ,,Mówię Ci hello, a potem goodbye, Na wszystko jest czas,                                            Na  deszcz i na słońce"
                                                                                                             ~
Top One

To był Ośrodku Przygotowania Olimpijskiego. Spała. Miejsce, które chciałam odwiedzić od zawsze, ale nie wiedziałam co teraz tam robię.
-Piotrek mógłbyś mi jakoś wytłumaczyć co my, znaczy ja tu robię?- zapytałam zdziwiona.
-Przecież powiedziałem ci, że nie będziesz spała na schodach, a Zatorski napisał mi esa, że masz im nie przeszkadzać i mam się tobą zająć, więc zabrałem cię do siebie.
-Chyba sobie żartujesz-powiedziałam to z taką wściekłością.
-Nie denerwuj się tak będzie dobrze-i uśmiechnął się ukazując rząd zębów.
-Ciekawe gdzie będę spała.
-Jak to gdzie. U mnie w pokoju. Kubiaka wyeksmituje się gdzieś, a ty zajmiesz moje a ja jego łóżko- odpowiedział.
-Nie ma mowy- szybkim ruchem zeskoczyłam z jego pleców, odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w kierunku spalskich lasów, przez które szliśmy, ale Piotrek złapał mnie za rękę.
-Co ty wyprawiasz. Paweł napisał wyraźnie, że masz im nie przeszkadzać.
-Trudno, będę spała na schodach.
Piotrek nie odpowiedział tylko chwycił mnie w pasie  przerzucił sobie przez ramię jak jakiś worek. Krzyczałam, biłam go po czym tylko się dało, ale on nic. Nawet nie reagował. Tylko się śmiał.
-Czy jeśli się zgodzę, to postawisz mnie na ziemi?-zapytałam z nadzieją
-Nie. Jak cię puszczę, to ty uciekniesz. A teraz nie krzycz, bo razem będziemy spać na dworze.
Wszedł cicho do holu Ośrodka, dalej niosąc mnie przerzuconą przez ramię.Nie krzyczałam, bo wiedziałam, ze to i tak nic nie da, tylko pogorszyłoby sytuację.Nacisnął guzik i po chwili otworzyły się przed nami drzwi do klaustrofobicznego pomieszczenia zwanego windą. Dopiero kiedy ruszyliśmy środkowy postawił mnie na podłogę. Wjechaliśmy na piętro, na którym mieścił się pokój, w którym miałam spędzić dzisiejszą noc. Nie odzywałam się do Piotrka, ani on do mnie i panowała niezręczna cisza.
-Ale ty wiesz, że ja nie mam w czym spać.
-No to trudno. Jak dla mnie możesz spać nawet nago-i uśmiechnął się.
-Zboczeniec-i uderzyłam do z pięści w bark.
-Ałłł.. to bolało. Dam ci jakąś koszulkę. A teraz chwilę tu poczekaj, tylko nigdzie nie idź.
-Spoko.
Siatkarz zniknął za drzwiami pokoju, który najprawdopodobniej należał do niego. Słychać był dźwięki przypominające rozmowę i śmiechy. Żadnych wyraźnych słów. Usiadłam na podłodze naprzeciw drzwi. Z torby wyjęłam telefon i lustrzankę. Na wyświetlaczu  IPhonie były 3 nieodebrane połączenie i wszystkie od taty. Szybko do niego oddzwoniłam.Powiedział mi, że jeszcze policja nie złapała Patryka ale mają dowody na to, że to on.
-A co z Zuzą-zapytałam.
-Trochę lepiej. Teraz jest w stanie śpiączki farmakologicznej, bo ból po operacji był nie do zniesienia. Nawet morfina nie pomagała.
-To moja wina. Ale skąd ja miałam wiedzieć, że ten pojebaniec jej coś zrobi. Przepraszam za wyrażenie ale jak ja mam go inaczej nazwać. -zaczęłam płakać.
-Słońce nie obwiniaj się i nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Muszę kończyć bo idzie lekarz. Trzymaj się.
Kiedy się rozłączyłam drzwi do pokoju środkowego otworzyły się i stanął w nich Michał Kubiak we własnej osobie. Patrzyła na mnie podejrzliwie, bo byłam zapłakana i zapewne rozmazał ni się tusz.
-A to dla tego mam iść spać gdzie. Trzeba było mówić tak od razu.
-No to jak już wiesz dlaczego to idź. Łóżko Zatiego jest wolne-powiedział Piotrek.
-Spoko tylko ma być spokój. Michał jestem-i podał mi rękę.
-Magda. Miło mi. Ale nie musiałeś się przedstawiać. Jestem waszą wielką fanką.
-A czemu tak ładna dziewczyna płakała?-zapytał.
-Dobra Dziku nie słódź, tylko idź sobie noclegu szukać.
Kubiak udając obrażonego odszedł. A środkowy skinieniem ręki zaprosił mnie do środka swojego pokoju. Był mały, ale przytulny. Dwa łóżka, dwie szafy, stolik i dwa krzesła jakaś szafka i telewizor.Mieli też własną łazienkę.
-A wracając do pytania Miśka, czemu taka ładna dziewczyna płakała?-zapytał, lekko unosząc kąciki ust.
-To bardzo długa historia-odparłam i poczułam jak łzy spływają strumieniem po moim już mokrym policzku.
-Jeśli chcesz możesz mi wszystko powiedzieć- powiedział i otarł łzy spływające po moim policzku.
Usiadłam na łóżko Piotrka. Przez kilka minut nic nie mówiliśmy. Piotrek to szanował. Wiedział chyba, że jest mi o tym trudno opowiadać. Nie wiedziałam od czego mam zacząć.
-Wszystko zaczęło się 5 lat temu jak poznałam mojego byłego-Patryka. Na początku było super. Po roku zaczęły się zazdrości z jego strony. Czepiał się o wszystko. Pewnego wieczoru wybraliśmy się na dyskotekę.To było dokładnie pięć lat temu. Dziś jest jakby rocznica...
Piotrek słuchał mojej opowieści nie wtrącając mi się w słowa. Opowiedziałam mu o Natalii, o tym przez co przeszłam będąc z nim w związku i po tym co przeżywałam ostatnio gdy stanął przed moimi drzwiami, aż w końcu doszłam do momentu, w którym wspomniałam o Zuzi. Łzy spływały mi strumieniami. Środkowy przytulił mnie mocno do siebie.
-Za to wszystko dostał tylko pięć lat. A ja to wszystko widziałam. Jak siedział nad Natalią z nożem. Przez te cholerne pięć lat codziennie budziłam się z wyrzutami, że mogłam temu zapobiec. A teraz chciał zabić moją przyjaciółkę.
-To nie była twoja wina. Nie mogłaś tego przewidzieć-środkowy przytulił mnie do siebie jeszcze mocniej i powiedział- nie pozwolę, aby ktokolwiek cię skrzywdził.
W kieszeni poczułam wibracje telefonu. Wyjęłam go a na wyświetlaczu widniał numer, którego nie miała. Odebrałam i usłyszałam słowa ,,TY SZMATO..."
~*~
Cześć:*
Przepraszam was bardzo ale nie mogłam wcześniej tego dodać. Teraz będę dodawała epizody raz w tygodniu i to w soboty. Ale to tylko przez pewien okres. Bardzo przepraszam, ale obiecuję, że po świętach się to zmieni.
Pozdrawiam :**

PS.: Komentujcie :D:D

3 komentarze:

  1. świetne ... szkoda , że tak rzadko dodajesz ;p !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz mam trochę spraw na głowie i nie bardzo mam czas dodawać :(

      Usuń
  2. Ja nie mogę tyle czekać ;) a epizod bardzo fajny, wreszcie zaczyna się coś dziać :D

    OdpowiedzUsuń