‘’Zatrzymaj
mnie nie daj mi odejść’’
~Ira
To była siostra Patryka-Dagmara. Nie lubiłyśmy się nawet
wtedy, gdy byłam z Patrykiem. Ona nie jest typem osoby, z którą można się
zaprzyjaźnić. Ma swój świat i swoje kredki. Swoje tatuaże i swoje kolczyki. Za
bardzo nie wiedziałam co ona ode mnie chce. Ale wiedziałam, że za chwilę się
dowiem.
-Ty szmato przez ciebie Patryk znów pójdzie siedzieć. Tym razem ci nie daruje. Znajdę cię i zrobię z tobą porządek- krzyczała, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
Łzy spływały mi po policzkach, a Piotrek chyba wyczuł, że nie wiem co mam zrobić i zabrał telefon z mojej ręki po czym przerwał połączenie. Rzucił telefon na stolik i mocno mnie przytulił. Nie mówił nic tylko siedział. Wiedziałam, że w końcu będę musiała się odezwać ale nie chciałam, może dlatego, że nie wiedziałam co mam powiedzieć. Jest pierwszą osobą, której się zwierzyłam z tego, co robił mi Patryk. Nie wiem czemu, ale wydawał mi się jedyną osobą, która by mnie zrozumiała. Siedzieliśmy dalej w ciszy wtuleni w siebie. Ja mogłabym tak siedzieć w nieskończoność, ale należały się mu jakieś wyjaśnienia, a przede wszystkim kim była ta dziewczyna. W końcu zebrałam się w sobie i powiedziałam.
-To była siostra Patryka. Poprzednio też mnie straszyła, ale nic sobie z tego nie robiłam. Ale po tym co teraz przeszła jest nieobliczalna. Rok temu zginęli jej rodzice.Z tego co się zorientowałam wylądowała w psychiatryku, ale najwidoczniej już ją wypuścili. Boje się, jak nigdy dotąd.
Nic nie odpowiedział. Patrzył na mnie. Nie wiedziałam co robić, więc przytuliłam się do niego po raz kolejny dzisiejszego wieczoru. Czułam się przy nim bardzo, bardzo bezpiecznie. Nawet nie wiem czemu.
-Piotrek chyba powinieneś iść już spać.
-Nie muszę. Posiedźmy tak jeszcze trochę. Proszę...- i spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczkami. Nie umiałam mu odmówić. Miałam do nich słabość, chodź tak krótko się znaliśmy.
-Będziesz jutro zmęczony, a masz przecież trening.
-Trudno- i przytulił mnie jeszcze mocniej, jakby bał się, że mu ucieknę.
- Wiesz, jak będziesz mnie tak mocno ściskał, to mnie udusisz i przy okazji połamiesz wszystkie kości - i zaśmiałam się.
-Przeprasza, ale ty jesteś taka inna. Taka WYJĄTKOWA. Nigdy nie czułem czegoś takiego co czuje przebywając z tobą.
-Mam pytanie. Byłeś już w takim poważnym związku? - po moim pytaniu puścił mnie i zsunął się na brzeg łóżka chowając twarz w dłonie.
Pomyślałam, że w jakiś sposób sprawiłam mu przykrość zadając to pytanie.Przywołałam jakieś smutne wspomnienie związane z tą osobą. Siatkarz podniósł głowę i usiadł na łóżku krzyżując nogi. Zaczęłam pierwsza.
-Przepraszam za pytanie. Nie powinnam.-powiedziałam zakłopotana.
-Nie masz za co. Byłem w trzyletnim związku z Olą. Wszystko było cudownie. Oświadczyłem się jej, przyjęła. Któregoś dnia szukałem w szafce papierów do klubu. Znalazłem zdjęcia z jakimś obcym mężczyzną. Ona tłumaczyła mi, że to znajomy, że to nic nie znaczy. Uwierzyłem jej jak ostatni kretyn. Za bardzo mi na niej zależało...
Wiedziałam, że trudno mu o tym mówić, tak jak mi o Patryku. Nie znałam jeszcze jego całej historii, ale już było mi go szkoda.
-Pewnego dnia nieświadomy niczego wróciłem wcześniej z treningu. W przedpokoju zobaczyłem męskie buty. Nie należały do mnie. Idąc w głąb mieszkania znajdowałem kolejne części garderoby. Dla mnie wszystko było jasne. Z sypialni odchodziły odgłosy. Poszedłem do garderoby. Wziąłem jej walizkę i spakowałem wszystkie rzeczy, a później wystawiłem ją do przedpokoju. Usiadłem w fotelu w salonie i spokojnie czekałem. Po około godzinie w drzwiach sypialni zobaczyłem Olkę, owiniętą ręcznikiem, a za nią ten facet ze zdjęć. Byli bardzo zdziwieni moim widokiem. Olka próbowała się tłumaczyć, ale dla mnie wszystko było jasne. Zdradziła mnie i to w moim mieszkaniu, a do tego w moim łóżku. Kazałem im się ubrać i zniknąć z mojego życia.
Siedział dalej wbijając wzrok w łóżko. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Przysunęłam się do niego i wtuliłam w jego tors. Zaciągnęłam się jego perfumami. Ich intensywnym zapachem. Po kilku minutach w końcu coś powiedziałam.
-Nie zasługiwała na ciebie. Tak trochę wiem co czujesz.
Zapadła cisza. Środkowy nie odezwał się, nie skomentował moich słów. Czułam się dziwnie. Ale w końcu się odezwał.
-Dziękuję.
-Za co ?-zapytałam zdziwiona.
-Za to że jesteś. Że nie uciekłaś i wysłuchałaś mnie. Jesteś miliony razy lepsza niż ta cała Olka.
-Nie ma za co. Nie chwal mnie tak bo się uzależnię i zobaczysz. Ale wiesz co jest już naprawdę późno. Idźmy już spać.
-Okey. - wstał z łóżka i podszedł do szafy, z której wyjął koszulkę i ręcznik-łap. Tu masz łazienkę -powiedział wskazując dłonią drzwi na prawo.
Udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Założyłam na siebie koszulkę, którą dostałam od siatkarza. Była na mnie o wiele za duża. Cicho otworzyłam drzwi. Okazało się, że Piotruś zasnął. Okryłam go tylko kocem. Zgasiłam światło i po omacku dotarłam do łóżka aktualnie należącego do mnie i położyłam się. Nie mogłam zasnąć. Myślałam o tym co opowiadał mi Piotrek. Jak ona mogła zrobić mu coś takiego. Spojrzałam na zegarek. Była 3:35. Najwyższa pora zamknąć oczy i odpłynąć do krainy Morfeusza.
* * * * * * * * * *
Obudziłam się przed 6. Środkowy jeszcze spał. Po cichutku udałam się do łazienki. Poranna toaleta i szybko wskoczyłam w moje ubrania. Zebrałam swoje rzeczy i wyszłam na korytarz cicho zamykając za sobą drzwi. W tej samej chwili ze swojego pokoju wychodziła pan Krzysztof Ignaczak. Patrzył na mnie bardzo dziwnie. Też bym była zdziwiona na jego miejscu. Zeszłam schodami na dół i udałam się do wyjścia. Na zewnątrz było chłodno. Nie ma się co dziwić jest 6 rano. Ruszyłam w stronę przystanku.
Oczami Krzysztofa Ignaczaka
Przebudziłem się około 6. Nie mogłem zasnąć, więc postanowiłem pójść na poranny jogging. Odziałem dres i napisałem Ziomkowi kartkę, że poszedłem biegać. Wziąłem MP4 i wyszedłem z pokoju. Patrzę, a tu z pokoju Pita i Dzika wychodzi jakaś brunetka. Zdziwiłem się bardzo. Mój wyraz twarzy mówił sam za siebie. Co ona robiła tam o tej porze. Ona poszła w jedną stronę, a ja w drugą i tyle ją widziałem. Nie wiedziałem o co chodzi, ale miałem w planach się dowiedzieć.
-Ty szmato przez ciebie Patryk znów pójdzie siedzieć. Tym razem ci nie daruje. Znajdę cię i zrobię z tobą porządek- krzyczała, a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
Łzy spływały mi po policzkach, a Piotrek chyba wyczuł, że nie wiem co mam zrobić i zabrał telefon z mojej ręki po czym przerwał połączenie. Rzucił telefon na stolik i mocno mnie przytulił. Nie mówił nic tylko siedział. Wiedziałam, że w końcu będę musiała się odezwać ale nie chciałam, może dlatego, że nie wiedziałam co mam powiedzieć. Jest pierwszą osobą, której się zwierzyłam z tego, co robił mi Patryk. Nie wiem czemu, ale wydawał mi się jedyną osobą, która by mnie zrozumiała. Siedzieliśmy dalej w ciszy wtuleni w siebie. Ja mogłabym tak siedzieć w nieskończoność, ale należały się mu jakieś wyjaśnienia, a przede wszystkim kim była ta dziewczyna. W końcu zebrałam się w sobie i powiedziałam.
-To była siostra Patryka. Poprzednio też mnie straszyła, ale nic sobie z tego nie robiłam. Ale po tym co teraz przeszła jest nieobliczalna. Rok temu zginęli jej rodzice.Z tego co się zorientowałam wylądowała w psychiatryku, ale najwidoczniej już ją wypuścili. Boje się, jak nigdy dotąd.
Nic nie odpowiedział. Patrzył na mnie. Nie wiedziałam co robić, więc przytuliłam się do niego po raz kolejny dzisiejszego wieczoru. Czułam się przy nim bardzo, bardzo bezpiecznie. Nawet nie wiem czemu.
-Piotrek chyba powinieneś iść już spać.
-Nie muszę. Posiedźmy tak jeszcze trochę. Proszę...- i spojrzał na mnie tymi swoimi niebieskimi oczkami. Nie umiałam mu odmówić. Miałam do nich słabość, chodź tak krótko się znaliśmy.
-Będziesz jutro zmęczony, a masz przecież trening.
-Trudno- i przytulił mnie jeszcze mocniej, jakby bał się, że mu ucieknę.
- Wiesz, jak będziesz mnie tak mocno ściskał, to mnie udusisz i przy okazji połamiesz wszystkie kości - i zaśmiałam się.
-Przeprasza, ale ty jesteś taka inna. Taka WYJĄTKOWA. Nigdy nie czułem czegoś takiego co czuje przebywając z tobą.
-Mam pytanie. Byłeś już w takim poważnym związku? - po moim pytaniu puścił mnie i zsunął się na brzeg łóżka chowając twarz w dłonie.
Pomyślałam, że w jakiś sposób sprawiłam mu przykrość zadając to pytanie.Przywołałam jakieś smutne wspomnienie związane z tą osobą. Siatkarz podniósł głowę i usiadł na łóżku krzyżując nogi. Zaczęłam pierwsza.
-Przepraszam za pytanie. Nie powinnam.-powiedziałam zakłopotana.
-Nie masz za co. Byłem w trzyletnim związku z Olą. Wszystko było cudownie. Oświadczyłem się jej, przyjęła. Któregoś dnia szukałem w szafce papierów do klubu. Znalazłem zdjęcia z jakimś obcym mężczyzną. Ona tłumaczyła mi, że to znajomy, że to nic nie znaczy. Uwierzyłem jej jak ostatni kretyn. Za bardzo mi na niej zależało...
Wiedziałam, że trudno mu o tym mówić, tak jak mi o Patryku. Nie znałam jeszcze jego całej historii, ale już było mi go szkoda.
-Pewnego dnia nieświadomy niczego wróciłem wcześniej z treningu. W przedpokoju zobaczyłem męskie buty. Nie należały do mnie. Idąc w głąb mieszkania znajdowałem kolejne części garderoby. Dla mnie wszystko było jasne. Z sypialni odchodziły odgłosy. Poszedłem do garderoby. Wziąłem jej walizkę i spakowałem wszystkie rzeczy, a później wystawiłem ją do przedpokoju. Usiadłem w fotelu w salonie i spokojnie czekałem. Po około godzinie w drzwiach sypialni zobaczyłem Olkę, owiniętą ręcznikiem, a za nią ten facet ze zdjęć. Byli bardzo zdziwieni moim widokiem. Olka próbowała się tłumaczyć, ale dla mnie wszystko było jasne. Zdradziła mnie i to w moim mieszkaniu, a do tego w moim łóżku. Kazałem im się ubrać i zniknąć z mojego życia.
Siedział dalej wbijając wzrok w łóżko. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Przysunęłam się do niego i wtuliłam w jego tors. Zaciągnęłam się jego perfumami. Ich intensywnym zapachem. Po kilku minutach w końcu coś powiedziałam.
-Nie zasługiwała na ciebie. Tak trochę wiem co czujesz.
Zapadła cisza. Środkowy nie odezwał się, nie skomentował moich słów. Czułam się dziwnie. Ale w końcu się odezwał.
-Dziękuję.
-Za co ?-zapytałam zdziwiona.
-Za to że jesteś. Że nie uciekłaś i wysłuchałaś mnie. Jesteś miliony razy lepsza niż ta cała Olka.
-Nie ma za co. Nie chwal mnie tak bo się uzależnię i zobaczysz. Ale wiesz co jest już naprawdę późno. Idźmy już spać.
-Okey. - wstał z łóżka i podszedł do szafy, z której wyjął koszulkę i ręcznik-łap. Tu masz łazienkę -powiedział wskazując dłonią drzwi na prawo.
Udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Założyłam na siebie koszulkę, którą dostałam od siatkarza. Była na mnie o wiele za duża. Cicho otworzyłam drzwi. Okazało się, że Piotruś zasnął. Okryłam go tylko kocem. Zgasiłam światło i po omacku dotarłam do łóżka aktualnie należącego do mnie i położyłam się. Nie mogłam zasnąć. Myślałam o tym co opowiadał mi Piotrek. Jak ona mogła zrobić mu coś takiego. Spojrzałam na zegarek. Była 3:35. Najwyższa pora zamknąć oczy i odpłynąć do krainy Morfeusza.
* * * * * * * * * *
Obudziłam się przed 6. Środkowy jeszcze spał. Po cichutku udałam się do łazienki. Poranna toaleta i szybko wskoczyłam w moje ubrania. Zebrałam swoje rzeczy i wyszłam na korytarz cicho zamykając za sobą drzwi. W tej samej chwili ze swojego pokoju wychodziła pan Krzysztof Ignaczak. Patrzył na mnie bardzo dziwnie. Też bym była zdziwiona na jego miejscu. Zeszłam schodami na dół i udałam się do wyjścia. Na zewnątrz było chłodno. Nie ma się co dziwić jest 6 rano. Ruszyłam w stronę przystanku.
Oczami Krzysztofa Ignaczaka
Przebudziłem się około 6. Nie mogłem zasnąć, więc postanowiłem pójść na poranny jogging. Odziałem dres i napisałem Ziomkowi kartkę, że poszedłem biegać. Wziąłem MP4 i wyszedłem z pokoju. Patrzę, a tu z pokoju Pita i Dzika wychodzi jakaś brunetka. Zdziwiłem się bardzo. Mój wyraz twarzy mówił sam za siebie. Co ona robiła tam o tej porze. Ona poszła w jedną stronę, a ja w drugą i tyle ją widziałem. Nie wiedziałem o co chodzi, ale miałem w planach się dowiedzieć.
Oczami Piotrka
Przebudził mnie dźwięk zamykania drzwi. Zobaczyłem, że nie ma Magdy. Szybko wstałem. Spojrzałem na zegarek. Była 6:15. Spostrzegłem, że mam na sobie ubrania, które nosiłem wczorajszego dnia. Postanowiłem zadzwonić do Madzi później, a teraz udać się pod prysznic i dalej powrócić do moich wcześniejszych czynności.
~*~
Cześć wszystkim :*
Przepraszam, że wcześniej ale jutro nie będę miała czasu. Mimo późnej pory dałam radę jeszcze coś napisać. Jak wam się podoba? Jakie odczucia po dzisiejszych meczach:
1)AZS Politechnika Warszawska-SKRA Bełchatów
2)Polska-Ukraina.
Ja komentowała piłki nożnej nie będę, ale skomentuję siatkówkę. To był dobry mecz. Trzeba pochwalić podopiecznych Jakuba Bednaruka, za to że walczyli.
Komentujcie, co się wam podoba a co nie.
Pozdrawiam serdecznie z (jeszcze) zaśnieżonego Mazowsza :*
PS.: Dodałam dla was kilka zdjęć po prawej stronie. Będzie wam łatwiej wyobrazić sobie bohaterów mojego opowiadania. Myślę, że się wam spodobają. Jeśli macie jakieś ciekawe blogi to podsyłajcie je w komentarzach chętnie przeczytam :)
~*~
Cześć wszystkim :*
Przepraszam, że wcześniej ale jutro nie będę miała czasu. Mimo późnej pory dałam radę jeszcze coś napisać. Jak wam się podoba? Jakie odczucia po dzisiejszych meczach:
1)AZS Politechnika Warszawska-SKRA Bełchatów
2)Polska-Ukraina.
Ja komentowała piłki nożnej nie będę, ale skomentuję siatkówkę. To był dobry mecz. Trzeba pochwalić podopiecznych Jakuba Bednaruka, za to że walczyli.
Komentujcie, co się wam podoba a co nie.
Pozdrawiam serdecznie z (jeszcze) zaśnieżonego Mazowsza :*
PS.: Dodałam dla was kilka zdjęć po prawej stronie. Będzie wam łatwiej wyobrazić sobie bohaterów mojego opowiadania. Myślę, że się wam spodobają. Jeśli macie jakieś ciekawe blogi to podsyłajcie je w komentarzach chętnie przeczytam :)