sobota, 23 lutego 2013

Epizod I



Po kilku minutach obudziłam się leżąc na podłodze. Na głowie miałam zimy okład. Kiedy poczułam się trochę lepiej poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa i weszłam na facebook’a.  Dodałam kilka zdjęć z ostatniej imprezy. Zobaczyłam, że Zuza jest dostępna na Skypie i od razu do niej zadzwoniłam. Opowiedziałam jej o praktykach Karoliny. Po pól godzinnej rozmowie usłyszałam, że tata woła mnie na kolację.  Pożegnałam się i zeszłam po schodach. W połowie drogi usłyszałam rozmowę taty i Karoliny.
  -A może chcesz zamieszkać w Katowicach z Magdą?
  -A mogłybyśmy?- zapytała zaskoczona.
-No pewnie, że tak. Kończy już szkołę. Do wakacji został już niecały miesiąc. Matura poszła jej wspaniale i mogłaby zacząć tam studia.
-Kiedyś mówiła, że chcę tam studiować. To może zapytamy ją przy kolacji?- zapytała siostra.
-Kogo i o co zapytacie?- weszłam do kuchni z wesołą miną.
 -Nikogo i o nic. Siadaj i jedź.-odpowiedziała siostra.

Posiłek jedliśmy w ciszy. Tata zrobił spaghetti, które było przepyszne. Ciszę przerwał on.
  -Madziu, rozmawialiśmy z Karoliną o tym, czy nie chciałabyś  z nią zamieszkać w Katowicach.
-Pewnie-szybko odpowiedziałam.
-Tylko wiesz, tam musiałabyś znaleźć sobie jakieś dobre studia-powiedziała Karolina.
-Spokojnie, damy radę-odpowiedziałam, po czym dodałam-to kiedy wyjeżdżamy?
-Ja zaczynam praktyki od 1 lipca, więc trzeba kilka dni wcześniej.
-Super. A teraz idę spać. Dziękuję za kolację.

Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i wróciłam do pokoju. Włączyłam telewizor i zaczęłam coś oglądać. Po niecałej godzinie zasnęłam.  

                                                 ~*~*~*~* ~*~*~*~* ~*~*~*~*~

Miesiąc minął bardzo szybko. Tata znalazł nam mieszkanie i kupił samochód. W końcu nadszedł dzień przeprowadzki. O 8 zadzwonił budzik. Chętnie wstałam i poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Później ubrałam się w szorty i koszulkę bokserkę, a na nogi włożyłam moje kochane zielone Vansy. Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam do kuchni. Na stole stały kanapki i sok. Obok leżała karteczka ,,To dla ciebie, a ja jestem u Kamili. Karolina”. Kamila była przyjaciółką mojej siostry. Po zjedzeniu kanapek poszłam do pokoju, w którym było bardzo pusto. Swoje walizki i kartony zaniosłam do samochodu. Gdy zanosiłam ostatni karton zobaczyłam, że idzie do mnie Zuza. Była zapłakana.
  -Co się stało?- zapytałam zaniepokojona.
  -Nie chcę, żebyś wyjeżdżała.
  -Spokojnie. Będziemy do siebie dzwonić. Jeśli będę miała chwilę to wpadnę. Chodź napijemy się soku.

Siedziałyśmy w kuchni i wspominałyśmy , gdy nagle do domu wpadła Karolina.
  -Mała, mała jeśli chcemy być dziś na miejscu to musimy niedługo wyjechać.
  -A nie poczekamy na tatę?
  -Tak poczekamy. Obiecałam mu to. – po tych słowach Zuza znów zaczęła płakać. Pocieszałam ją, ale nic to nie dawało.

Po kilkunastu minutach wrócił tata. Kupił nam coś do jedzenia na drogę. Karolina wpakowała swoje walizki do bagażnika i zaczęłyśmy się żegnać.
  -Macie do mnie dzwonić codziennie-powiedział tata.
  -Dobrze, dobrze - odpowiedziałyśmy równocześnie.

Z Zuzą pożegnałam się już wcześniej, więc wracanie do łez nie miało sensu. Wsiadłyśmy do auta, zapięłyśmy pasy i pomachałyśmy na do widzenia. Miałyśmy przed sobą około 300 kilometrów drogi, czyli jakieś 4 godziny jazdy minimum. PO drodze zajechałyśmy do Maka. Zjadłyśmy coś pożywnego i pojechałyśmy dalej. Po 4 godzinach byłyśmy już w Katowicach. Nasze mieszkanie było niedaleko Spodka, jakieś 15 minut drogi pieszo.  Okolica była bardzo przytulna. Szybko podeszłyśmy do klatki nr 3 i pobiegłyśmy schodami na 2 piętro, gdzie mieściło się nasze mieszkanie. Gdy stałyśmy przed drzwiami Karolina powiedziała:
  -No Madziu, zaczynamy nowe życie-po czym szybko przekręciła klucz i weszłyśmy do środka. 


~*~
Dziś swoje 25 urodziny kończy Michał Kubiak z tej okazji życzymy przyjmującemu zdrowia , braku kontuzji, miejsca w reprezentacji, szczęścia w życiu prywatnym :) 
 
 
Komentujcie, bo nie wiem czy wam się podoba, i czy mam dalej dodawać :D   

3 komentarze: