,,A niech się ludzie śmieją, nieważne
Słowa już nie zmienią nas żadne
Jest mi wszystko jedno, naprawdę
Kiedy czasem niebo traci blask''
~Mateusz Mijal
Słowa już nie zmienią nas żadne
Jest mi wszystko jedno, naprawdę
Kiedy czasem niebo traci blask''
~Mateusz Mijal
…..Krzysztof Ignaczak. Zatkało mnie. Nie spodziewałam się go
tu, ale cóż. Podeszłam do komisji dałam im jakieś papiery, które wcześniej
wypełniałam i kazali usiąść mi na krzesełku na przeciw ich stanowiska.
-Proszę się nam przedstawić i powiedzieć dlaczego chciałaby pani studiować na naszej uczelni- wypowiedział wyuczona formułkę jeden z profesorów.
-Nazywam się Magdalena Węgrowska. Mam 20 lat. Mieszkam tu w Katowicach. Chciałabym tu studiować, ponieważ jest to dla mnie ogromna szansa. Z tego co wiem robię naprawdę dobre zdjęcia, ale nie idealne i chciałabym się tego nauczyć.
-Dla mnie może być- wyrwał się Krzysztof Ignaczak- To może sprawdzimy cię w praktyce?
-Oczywiście-odpowiedziałam entuzjastycznie.
-Na stoliku za panią stoi kula, w której są dyscypliny sportowe. Niech wylosuje pani jedna i podejdzie z powrotem do nas.
Niepewnie wstałam z krzesła i podeszłam do wskazanego mi miejsca. Wsadziłam rękę do szklanej kuli, przemięszałam karteczki i wyjęłam jedną, po czym podeszłam do komisji oddając im karteczkę i wróciłam na swoje miejsce.
-Wiedziałem!- krzyknął Igła.-Wylosowałaś siatkówkę.
-To dobrze, czy źle?- zapytałam niepewnie.
-Dobrze?-zapytał zdziwiony-nawet bardzo dobrze.
Rozmowę prowadziłam tylko z Krzysztofem Ignaczakiem, a dwaj profesorowie nawet nie chcieli nam przeszkadzać.
-No to teraz zapraszamy na halę sportową. Tam czeka twoje zadanie.
Wyszłam z Krzyśkiem, a dwaj profesorowie zostali by dalej przesłuchiwać kandydatów. Szliśmy w ciszy, aż w końcu naszym oczom ukazały się drzwi, na których była tabliczka z napisem HALA SPORTOWA. Otworzył je przede mną, a moim oczom ukazało się stado wyrośniętych dzieciaków, zwanych siatkarzami. Ale nie byli to siatkarze. Była to reprezentacja Polski seniorów. A pośród nich siedziała Karolina. Jak ona mogła mi nie powiedzieć, że dziś będą właśnie. Chociaż ona też nie wiedziała, że ja idę dziś na rekrutacje. Moja uwagę przykuła jeszcze jedna osoba, która bardzo mi się przyglądała. Był to mój Piotruś. Patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczętami. Podszedł do mnie i przytulił mnie, a chwile później za swoimi plecami usłyszałam krzyki.
-To ja już wiem skąd cię znam!- ten głos nie mógł należeć do nikogo innego jak do Igły.
-No widzisz Krzysi jaki ty spostrzegawczy-powiedział Kubiak, który właśnie podchodził do mnie, aby się przywitać- Cześć młoda.
-No Michał tylko bez takich. Nie jestem taka młoda, chociaż stara tez nie- po mojej wypowiedzi wszyscy huknęli niepochamowanym śmiechem, który przerwał Ignaczak.
-Dobra my tu gadu gadu, a trzeba cię sprawdzić. Trenerze, niech chłopaki trochę się porozgrzewają, a Magda porobi im trochę zdjęć.
-Oczywiście- krzyknął po włosku Andre, po czym dodał- No chłopcy do roboty!
Każdy leniwie ruszył po piłkę i zaczęli je odbija w przeróżne sposoby, a ja wzięłam się do roboty. Wyjęłam z torby moją lustrzankę i przystąpiłam do działania. Najpierw zdjęcia ogólne, a później bardziej szczegółowe. Po jakiejś godzinie Krzysiek zawołał mnie do siebie.
-Dobra to teraz pokaż co tam narobiłaś.
Wyjęłam kartę pamięci z aparatu i podałam ja libero. On włożył ja do adaptera w laptopie i zaczął ze zdziwiona mina oglądać zdjęcia, a wtedy podeszła do mnie Karolina.
-I jak siostra ci poszło?- zapytała.
-To jest twoja siostra- zapytał z przerażeniem w oczach Ignaczak.
-No tak. Nie jesteśmy do siebie podobne?-zapytała Karolina.
-Do ciebie to może nie jest podobna, ale do listonosza na pewno- wtrącił się Zibi.
-A w mordę chcesz?- zapytałam rzucając mu przy tym wściekłe spojrzenie.
-Zbyszek weź idź stąd bo przeszkadzasz.- powiedział Igła, a Bartman zrobił co mu kazał- No to muszę powiedzieć, że te zdjęcia są super. Nie spodziewałem się, że będą, aż tak dobre.
-Dziękuję- tylko tyle z siebie potrafiłam wydusić. Poczuła jak ktoś obejmuje mnie w pasie. Był to Piotruś.
-Hej skarbie, jak tam?- zapytał, a mina Igły była bezcenna.
-Skarbie?- zapytał
-A no tak Krzysiu bo ty nie wiesz. To jest moja dziewczyna, ale ciiii… bo chłopaki o niczym nie wiedzą.
- No dobra, dobra. My już musimy wracać bo się nie doczekają. Pewnie tamtych dwóch sztywniaków umiera ze strachu, że ci coś zrobiłem, albo coś w tym stylu.
-No dobra. To pa. Widzimy się o 18. –powiedziałam to do Piotrka, a ten pocałował mnie w policzek, tak dla niepoznaki.
Wyszliśmy z hali i prawie biegiem wracaliśmy do Sali Rekrutacji. Igła zaczął o czymś dyskutować z tymi ,,sztywniakami”. W końcu jeden się odezwał.
-Mam dla pani dwie wiadomości. Dobrą i zła. Którą chce pani usłyszeć pierwszą?
-Może tą dobrą- odpowiedziałam obojętnie.
-No to dobra jest taka, że przeszła pani ten etap rekrutacji.- odpowiedział z uśmiechem profesor.- Pani zdjęcia są najlepsze.
-To jaka jest zła?- zapytałam zmieszana.
-Musi pani zostawić na 2 tygodnie rodzinę i lecieć z Reprezentacją Polski Mężczyzn w piłce siatkowej do Francji. To będzie druga część rekrutacji. …
-Proszę się nam przedstawić i powiedzieć dlaczego chciałaby pani studiować na naszej uczelni- wypowiedział wyuczona formułkę jeden z profesorów.
-Nazywam się Magdalena Węgrowska. Mam 20 lat. Mieszkam tu w Katowicach. Chciałabym tu studiować, ponieważ jest to dla mnie ogromna szansa. Z tego co wiem robię naprawdę dobre zdjęcia, ale nie idealne i chciałabym się tego nauczyć.
-Dla mnie może być- wyrwał się Krzysztof Ignaczak- To może sprawdzimy cię w praktyce?
-Oczywiście-odpowiedziałam entuzjastycznie.
-Na stoliku za panią stoi kula, w której są dyscypliny sportowe. Niech wylosuje pani jedna i podejdzie z powrotem do nas.
Niepewnie wstałam z krzesła i podeszłam do wskazanego mi miejsca. Wsadziłam rękę do szklanej kuli, przemięszałam karteczki i wyjęłam jedną, po czym podeszłam do komisji oddając im karteczkę i wróciłam na swoje miejsce.
-Wiedziałem!- krzyknął Igła.-Wylosowałaś siatkówkę.
-To dobrze, czy źle?- zapytałam niepewnie.
-Dobrze?-zapytał zdziwiony-nawet bardzo dobrze.
Rozmowę prowadziłam tylko z Krzysztofem Ignaczakiem, a dwaj profesorowie nawet nie chcieli nam przeszkadzać.
-No to teraz zapraszamy na halę sportową. Tam czeka twoje zadanie.
Wyszłam z Krzyśkiem, a dwaj profesorowie zostali by dalej przesłuchiwać kandydatów. Szliśmy w ciszy, aż w końcu naszym oczom ukazały się drzwi, na których była tabliczka z napisem HALA SPORTOWA. Otworzył je przede mną, a moim oczom ukazało się stado wyrośniętych dzieciaków, zwanych siatkarzami. Ale nie byli to siatkarze. Była to reprezentacja Polski seniorów. A pośród nich siedziała Karolina. Jak ona mogła mi nie powiedzieć, że dziś będą właśnie. Chociaż ona też nie wiedziała, że ja idę dziś na rekrutacje. Moja uwagę przykuła jeszcze jedna osoba, która bardzo mi się przyglądała. Był to mój Piotruś. Patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczętami. Podszedł do mnie i przytulił mnie, a chwile później za swoimi plecami usłyszałam krzyki.
-To ja już wiem skąd cię znam!- ten głos nie mógł należeć do nikogo innego jak do Igły.
-No widzisz Krzysi jaki ty spostrzegawczy-powiedział Kubiak, który właśnie podchodził do mnie, aby się przywitać- Cześć młoda.
-No Michał tylko bez takich. Nie jestem taka młoda, chociaż stara tez nie- po mojej wypowiedzi wszyscy huknęli niepochamowanym śmiechem, który przerwał Ignaczak.
-Dobra my tu gadu gadu, a trzeba cię sprawdzić. Trenerze, niech chłopaki trochę się porozgrzewają, a Magda porobi im trochę zdjęć.
-Oczywiście- krzyknął po włosku Andre, po czym dodał- No chłopcy do roboty!
Każdy leniwie ruszył po piłkę i zaczęli je odbija w przeróżne sposoby, a ja wzięłam się do roboty. Wyjęłam z torby moją lustrzankę i przystąpiłam do działania. Najpierw zdjęcia ogólne, a później bardziej szczegółowe. Po jakiejś godzinie Krzysiek zawołał mnie do siebie.
-Dobra to teraz pokaż co tam narobiłaś.
Wyjęłam kartę pamięci z aparatu i podałam ja libero. On włożył ja do adaptera w laptopie i zaczął ze zdziwiona mina oglądać zdjęcia, a wtedy podeszła do mnie Karolina.
-I jak siostra ci poszło?- zapytała.
-To jest twoja siostra- zapytał z przerażeniem w oczach Ignaczak.
-No tak. Nie jesteśmy do siebie podobne?-zapytała Karolina.
-Do ciebie to może nie jest podobna, ale do listonosza na pewno- wtrącił się Zibi.
-A w mordę chcesz?- zapytałam rzucając mu przy tym wściekłe spojrzenie.
-Zbyszek weź idź stąd bo przeszkadzasz.- powiedział Igła, a Bartman zrobił co mu kazał- No to muszę powiedzieć, że te zdjęcia są super. Nie spodziewałem się, że będą, aż tak dobre.
-Dziękuję- tylko tyle z siebie potrafiłam wydusić. Poczuła jak ktoś obejmuje mnie w pasie. Był to Piotruś.
-Hej skarbie, jak tam?- zapytał, a mina Igły była bezcenna.
-Skarbie?- zapytał
-A no tak Krzysiu bo ty nie wiesz. To jest moja dziewczyna, ale ciiii… bo chłopaki o niczym nie wiedzą.
- No dobra, dobra. My już musimy wracać bo się nie doczekają. Pewnie tamtych dwóch sztywniaków umiera ze strachu, że ci coś zrobiłem, albo coś w tym stylu.
-No dobra. To pa. Widzimy się o 18. –powiedziałam to do Piotrka, a ten pocałował mnie w policzek, tak dla niepoznaki.
Wyszliśmy z hali i prawie biegiem wracaliśmy do Sali Rekrutacji. Igła zaczął o czymś dyskutować z tymi ,,sztywniakami”. W końcu jeden się odezwał.
-Mam dla pani dwie wiadomości. Dobrą i zła. Którą chce pani usłyszeć pierwszą?
-Może tą dobrą- odpowiedziałam obojętnie.
-No to dobra jest taka, że przeszła pani ten etap rekrutacji.- odpowiedział z uśmiechem profesor.- Pani zdjęcia są najlepsze.
-To jaka jest zła?- zapytałam zmieszana.
-Musi pani zostawić na 2 tygodnie rodzinę i lecieć z Reprezentacją Polski Mężczyzn w piłce siatkowej do Francji. To będzie druga część rekrutacji. …
~*~
Cześć wszystkim,
Cześć wszystkim,
Tak jak obiecałam pojawiają się nowe rozdziały, tylko przepraszam, że tak wcześnie :D
Jak wam mijają pierwsze dni wakacji ?:))
Jak wam mijają pierwsze dni wakacji ?:))
Ja jutro lecę sprawdzić czy przyjęli mnie do szkoły :D Trzymajcie kciuki :))
Pozdrawiam bardzo serdecznie ze słonecznego Mazowsza,
MagdaLena :D :**
Pozdrawiam bardzo serdecznie ze słonecznego Mazowsza,
MagdaLena :D :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz