''Gdzie twój beztroski śmiech
I spokój o każdy nasz dzień
Gdzie takie szczęście do łez
Ciągle pytasz bo myślisz,że wiem ''
~Ira-Nie daj mi odejść
-Piotrek co się dzieje ? -zapytałam przestraszona. Siatkarz chwycił mnie za dłoń.
-To nie odpowiednie miejsce, ani moment na takie wyznania, ale ja już dłużej nie wytrzymam. Zakochałem się w tobie i nie wiem co mam z tym zrobić. Nie wiem jakim ty darzysz mnie uczuciem. Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, postanowiłem sobie, że tak łatwo nie odpuszczę. Nigdy nie poznałem takiej dziewczyny jak ty. Skończył swój monolog, a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-Zaskoczyłeś mnie. Myślałam o tobie i o uczuciach jakimi cię darzę. Podobasz mi się i to nawet bardzo.-ulżyło mi gdy to powiedziałam.
-To może zabrzmieć trochę szczeniacko i nie musisz mi teraz odpowiadać.-zapadła chwila ciszy.-Chcesz być moją dziewczyną?
Przez chwilę nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Radość rozrywała mnie od środka. Piotrek patrzył na mnie i czekał na jakąkolwiek odpowiedź, na jakikolwiek ruch. Uśmiechnęłam się i kiwnęłam twierdząco głowo. Zadowolony przysunął się do mnie i zatopił swoje usta w moich. Czas jakby się zatrzymał. Liczyło się tylko tu i teraz. W tym momencie byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świeci. Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Przerwała nam pielęgniarka, która przyszła wymienić mi kroplówkę i dać jakieś leki. Gdy wyszła wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Zegar na ścianie wskazywał 23:30. Pożegnanie z siatkarzem było bardzo długie. Nie chciałam, żeby wychodził. Chciałam zatrzymać go u siebie, ale wiedziałam, że rano ma trening i musi wracać. Oddał mi mój telefon, którego wcześniej nie zdążył mi dać i około 1 rano opuścił moją szpitalną sale. Przez całą noc nie mogłam spać. Gdy zamknęłam oczy od razu powracała scena, w której mnie całuje. Zasnęłam kilka minut po 7. O 9 obudziła mnie pielęgniarka z informacją, że przyniosła śniadanie i leki, ale nie chciało mi się jeść, ale wcisnęła mi na przymus jedną kanapkę. Po ''śniadaniu" znów udałam się do krainy Morfeusza. Przespałam prawie cały dzień. Budzono mnie tylko na jedzenie i leki. Tak minął mi jeden dzień w szpitalu. Brak jakichkolwiek wiadomości od Piotrka, jak też od Karoliny. Siatkarz zażartował sobie ze mnie. Jaka ja jestem naiwna. Tak samo było z Patrykiem. Wszyscy ostrzegali mnie przed nim, a ja głupia byłam w nim zakochana i niczego nie widziałam. Koniec z naiwną Magdą. Już jej nie ma! Z tego wszystkiego zaczęłam płakać. Zawsze płakałam w trudnych dla mnie sytuacjach. Zaczął nasilać się ból głowy, który już wcześniej trochę mi dokuczał, więc postanowiłam iść spać. Przebudziłam się około 3 nad ranem. Na krześle obok mojego łóżka spał on. Nie wiedziałam co tu robi. Po cichu zeszłam z łóżka, założyłam kapcie, wygrzebałam z torby jakieś ubrania i kosmetyczkę, i ruszyłam do łazienki. Spojrzałam w lustro. Wyglądałam strasznie. Zapuchnięte i czerwone od płaczu oczy. Rozczochrane włosy. Wzięłam prysznic. Mokre włosy spięłam w kok. Nałożyłam lekki makijaż i ubrałam się w szare leginsy i białą bokserkę. Powoli zamknęłam za sobą drzwi i wróciłam do sali. Zastałam w niej pustkę. Puste krzesło, a na nim karteczka:
,,MUSIAŁEM WRACAĆ DO DOMU. KOCHAM CIĘ. PIOTREK .’’
Znów mnie zawiódł. Stałam w drzwiach, a łzy spływały mi po policzkach. Upuściłam wszystkie rzeczy, które trzymałam w ręce na podłogę. Zamknęłam drzwi i osunęłam się po ścianie, cicho łkając. Schowałam twarz w kolana i dałam upust łzom. Spływały po moich policzkach strumieniami. Ostatnio tak płakałam przez Patryka. Nie mam z nim związanych chyba żadnych dobrych wspomnień. Po chwili usłyszałam jak otwierają się drzwi do mojej sali. Podniosłam głowę i zobaczyłam nad sobą siostrę oddziałową.
-Pani Magda wszystko w porządku ?-zapytała zatroskana.
-Tak upadła mi kosmetyczka.
-Może pomogę?
-Nie dziękuję. Dam sobie radę.
-Ma pani cudownego chłopaka. Siedział przy pani łóżku całą noc. Kazał pani przekazać, że przyjdzie po treningu.
-Dziękuję-odpowiedziałam i zaczęłam zbierać rzeczy z podłogi.
Zostałam sama w sali. Ogarnęłam się i usadowiłam się wygodnie na łóżku. Włączyłam laptopa, którego przywiozła mi wczoraj Karolina. Mój rytuał: Fb, tweeter, i stronki sportowe. Na Fb kilka powiadomień. Jedno zwróciło moją szczególną uwagę:
Piotrek Nowakowski w związku z użytkownikiem Magdalena Węgrowska.Zatkało mnie. Przyglądałam się temu zdaniu z niedowierzaniem. On oznajmił to całemu światu? Ma chłopak tupet. Po dobrych kilku minutach wróciłam do rzeczywistości i kontynuowałam moje wcześniejsze zajęcie. Odpisałam na wiadomości. Niektóre były od fanek Piotrka. Jedne z gratulacjami, a inne z ... wiadomo czym jak się jest dziewczyną ich idola. Cóż takie życie dziewczyny sportowca. Chyba muszę się przyzwyczaić. W ciągu dnia nie działo się nic specjalnego. Dzwonił do mnie tata. Nie powiedziałam mu o tym, że jestem z Piotrkiem. Od momentu gdy rozeszłam się z Patrykiem(chodź nie można było tego nazwać rozstaniem) nie przepadał za chłopakami, których przyprowadzałam do domu. Gdy pozna Piotrka, na pewno go po lubi. Muszę coś zorganizować, żeby mogli się spotkać i na spokojne porozmawiać. Około 18 wybrałam się do bufetu. Kupiłam sobie kawę i gazetę. Nie było mnie około 30 minut, bo bufet mieścił się na drugim końcu szpitala. Gdy wróciłam na szafce stał przepiękny bukiet czerwonych róż, a na łóżku spał Piotrek. Wyglądał tak słodko. Musiał być wykończony. Z kwiatków wystawała karteczka, a na niej napisane:
"WRACAJ SZYBKO DO ZDROWIA :* KOCHAM CIĘ PIOTREK."Usiadłam na krześle obok łóżka i przyglądałam się mu z zaciekawieniem. Nie chciałam go budzić wyglądał tak słodko. Gdy nagle ....
~*~
Cześć wszystkim,
Znów się spóźniam z rozdziałem, ale to przez egzaminy. Za jakiś czas zapewne wróci to do normy czyli rozdział co 3-4 dni, ale nie mogę określić kiedy to nastąpi. Na razie nacieszcie się tym co jest. Mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za to, że skończyłam w takim momencie.
A tu macie zdjęcie i napis wykonane przez moją koleżankę, i fragment mojej ręki :D Znów mnie zawiódł. Stałam w drzwiach, a łzy spływały mi po policzkach. Upuściłam wszystkie rzeczy, które trzymałam w ręce na podłogę. Zamknęłam drzwi i osunęłam się po ścianie, cicho łkając. Schowałam twarz w kolana i dałam upust łzom. Spływały po moich policzkach strumieniami. Ostatnio tak płakałam przez Patryka. Nie mam z nim związanych chyba żadnych dobrych wspomnień. Po chwili usłyszałam jak otwierają się drzwi do mojej sali. Podniosłam głowę i zobaczyłam nad sobą siostrę oddziałową.
-Pani Magda wszystko w porządku ?-zapytała zatroskana.
-Tak upadła mi kosmetyczka.
-Może pomogę?
-Nie dziękuję. Dam sobie radę.
-Ma pani cudownego chłopaka. Siedział przy pani łóżku całą noc. Kazał pani przekazać, że przyjdzie po treningu.
-Dziękuję-odpowiedziałam i zaczęłam zbierać rzeczy z podłogi.
Zostałam sama w sali. Ogarnęłam się i usadowiłam się wygodnie na łóżku. Włączyłam laptopa, którego przywiozła mi wczoraj Karolina. Mój rytuał: Fb, tweeter, i stronki sportowe. Na Fb kilka powiadomień. Jedno zwróciło moją szczególną uwagę:
Piotrek Nowakowski w związku z użytkownikiem Magdalena Węgrowska.Zatkało mnie. Przyglądałam się temu zdaniu z niedowierzaniem. On oznajmił to całemu światu? Ma chłopak tupet. Po dobrych kilku minutach wróciłam do rzeczywistości i kontynuowałam moje wcześniejsze zajęcie. Odpisałam na wiadomości. Niektóre były od fanek Piotrka. Jedne z gratulacjami, a inne z ... wiadomo czym jak się jest dziewczyną ich idola. Cóż takie życie dziewczyny sportowca. Chyba muszę się przyzwyczaić. W ciągu dnia nie działo się nic specjalnego. Dzwonił do mnie tata. Nie powiedziałam mu o tym, że jestem z Piotrkiem. Od momentu gdy rozeszłam się z Patrykiem(chodź nie można było tego nazwać rozstaniem) nie przepadał za chłopakami, których przyprowadzałam do domu. Gdy pozna Piotrka, na pewno go po lubi. Muszę coś zorganizować, żeby mogli się spotkać i na spokojne porozmawiać. Około 18 wybrałam się do bufetu. Kupiłam sobie kawę i gazetę. Nie było mnie około 30 minut, bo bufet mieścił się na drugim końcu szpitala. Gdy wróciłam na szafce stał przepiękny bukiet czerwonych róż, a na łóżku spał Piotrek. Wyglądał tak słodko. Musiał być wykończony. Z kwiatków wystawała karteczka, a na niej napisane:
"WRACAJ SZYBKO DO ZDROWIA :* KOCHAM CIĘ PIOTREK."Usiadłam na krześle obok łóżka i przyglądałam się mu z zaciekawieniem. Nie chciałam go budzić wyglądał tak słodko. Gdy nagle ....
~*~
Cześć wszystkim,
Znów się spóźniam z rozdziałem, ale to przez egzaminy. Za jakiś czas zapewne wróci to do normy czyli rozdział co 3-4 dni, ale nie mogę określić kiedy to nastąpi. Na razie nacieszcie się tym co jest. Mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za to, że skończyłam w takim momencie.
Komentujcie, bo to pomaga w pisaniu.
Jak po egzaminach?
Pozdrawiam bardzo serdecznie i ściskam,
Magda Lena:*
PS.: Nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział ;( Z góry przepraszam:*